Od kilku lat escape roomy cieszą się niesłabnącą popularnością. Zabawy online przeniesione do realnego świata to rewolucja, która pozwala na integracje, rozwijanie zmysłów oraz kreatywności. Wir wydarzeń, ciekawie skonstruowane zagadki, sceneria, która wprawia w osłupienie i zegar z przerażającym tik tok w tle, to gotowy scenariusz na pokój zagadek. Mimo wielkiego boom w ostatnich latach escape room mają historię, która sięga ubiegłego wieku.
Ogromna popularność i potrzeba tworzenia oryginalnych realizacji postępuje, ale wciąż niewiele osób zdaje sobie sprawę, jaka jest historia i rozwój miejskich escape roomów.
W 1988 roku powstała gra, której idea opierała się wyłącznie na tekście publikowanym na monitorze. Dreszcz emocji towarzyszący podczas ucieczki z zamkniętego pomieszczenia oraz kreatywny opis przyrody wystarczyły, by zafascynować graczy. Z czasem grafika wyewoluowała, a technologia zrobiła krok w przód i pierwotne zagadki komputerowe przeszły na wyższy poziom zwany point and click.
Pierwowzór pierwszej gry typu escape room ma swój początek w stolicy kreatywności – Los Angeles. Mimo iż pomysł w Dolinie Krzemowej nie zyskał oczekiwanej aprobaty, to sama idea połączenia świata realnego z twórczością inspirowaną dziełami Agathy Christie wystarczyła, by inni twórcy złapali bakcyla. Od 2006 roku środowisko graczy real life escape obserwuje stopniowy rozwój tego typu rozrywek. Już w 2007 roku powstaje kolejna sceneria tym razem w Japonii, gdzie Takao Kato zapoczątkowuje idee escape roomów na Dalekim Wschodzie, a tym samym rozsiał ziarno inspiracji na inne obszary. Idea pokojów ucieczki osadzonych w oryginalnej scenerii szybko zyskała popularność również w Europie, a Budapeszt stał się stolicą przenikającego się świata virtual i real.
Gry i chęć oderwania się od rzeczywistości to od dawna powszechny sposób na relaks, ale escape roomy, to coś więcej niż zwyczajna gra.
→ Dzięki wyjątkowej scenerii możesz trafić w sam środek niesamowitej przygody, która na co dzień oglądasz na ekranie telewizora.
→ Nie jesteś ograniczony monitorem, to Ty konstruujesz konkretną historię i postępujesz według ustalonych reguł. Nie ma czasu na „pause”, ponieważ to dzieje się „tu i teraz”. Słysząc natarczywy dźwięk zegara, w głowie obmyślasz plan jak uciec.
→ Zwykłe gry nie są w stanie zagwarantować tyle emocji ile odpowiednio zaaranżowany escape room.
Pomysł ten jest o tyle inspirujący, że pokoje ucieczki doczekały wersji emitowanej na małym ekranie. Produkcja telewizyjna na Discovery Channel „Race to Escape” to gra, która toczy się o wyższe stawki aniżeli satysfakcja. W końcu nic tak bardzo nie nakręca do rywalizacji, jak chęć uzyskania nagrody.